niedziela, 24 sierpnia 2014

Rozdział dwudziesty czwarty.




Nie wiedziałam co powiedzieć.Cała Skra była u mnie w domu a do tego paru chłopaków z Reprezentacji.
- Nie wiem co powiedzieć. - zaśmiałam się.
- Ta impreza to dla Ciebie kochana. - rzekł Wojtek i objął mnie ramieniem oraz Anię.
- Dziękuje Wam. - uśmiechnęłam się.
DJ Winiar zapuścił muzykę.Wszyscy ruszyli do tańca.Mnie porwał Igła który był mistrzem w tańcu.Śmialiśmy się przy tym tak bardzo.Zapomniałam o wszystkim.Liczyła się zabawa.
W pewnym momencie zachciało mi się pić więc przestałam tańczyć i podeszłam do stołu gdzie znajdowały się soki i alkohol.Oczywiście wzięłam sok i wyszłam przed dom.Zauważyłam że na schodach siedzi Michał.Podeszłam do niego i usiadłam obok.
- Czemu tu siedzisz? - zapytałam.
- Nie mam z kim tańczyć. - zaśmiał się.
- Chodź panie Kubiak. - wstałam i wyciągnęłam w jego kierunku rękę.
- Zapraszasz mnie do tańca? - podniósł jedną brew do góry i wstał.
- A zasługujesz? - zapytałam.
- A jak myślisz? - zapytał kładąc ręce na mojej tali.
- Powiedzmy że zasługujesz. - uśmiechnęłam się i położyłam ręce na jego ramionach.
Zaczęliśmy kołysać się w rytm piosenki.
Patrzyliśmy się w sobie oczy tańcząc.
- Niech ta chwila trwa. - szepnął mi do ucha Michał przybliżając się coraz bliżej aby po chwili delikatnie musnąć moje usta.
Delikatnie się uśmiechnęłam i po raz drugi go pocałowałam.
- Kocham Cię. - szepnął do mojego ucha i mnie przytulił.
- Ja Ciebie też Misiu. - uśmiechnęłam się do niego.
Gdy piosenka się skończyła usiedliśmy na murku nad jeziorem.Wtuliłam się w Michała i zauważyłam że się pod nosem uśmiecha.
- Jak to teraz będzie wyglądać? - zapytałam.
- Ale co?
- Ja mieszkam tutaj,w Bełchatowie a ty w Żorach czyli jakieś 200 km. - odpowiedziałam.
- Poradzimy sobie.Będziemy do siebie jeździć.A w przyszłości może będę grać w Bełchatowie. - uśmiechnął się pod nosem.
- Musimy jakoś sobie poradzić. - uśmiechnęłam się.
- A w ogóle to za tydzień dokopiemy Twojej drużynie. - wyszczerzył się i szturchnął w ramię.
- O nie! To my Wam dokopiemy! - zaśmiałam się.
- Chodź zobaczymy czy Twój dom jest cały. - zaśmiał się i pociągnął mnie za rękę w kierunku domu.
Weszliśmy trzymając się za ręce.Byłam zdziwiona widokiem który zastałam.Większość siatkarzy spała.A ich małżonki rozmawiały.
- Natalka my Cię przepraszamy za nich.Trochę za dużo wypili. - rzekła Iwona śmiejąc się.
- Nic nie szkodzi.Chociaż się dobrze bawili. - zaśmiałam się - Pokoje są do na piętrzę i tutaj to sobie powybierajcie które chcecie. - uśmiechnęłam się.
- My pójdziemy do starego mieszkania,rano przyjdziemy z śniadaniem. - rzekł Michał obejmując mnie.Spojrzałam na niego pytająco ale ten się tylko wyszczerzył.
- Dobrze.Dziękujemy za gościnność. - powiedziała Dagmara a my się pożegnaliśmy z nimi i poszliśmy w stronę wyjścia.
- Co ty planujesz? - zapytałam.
- Chciałbym spędzić z Tobą chociaż trochę czasu. - objął mnie ramieniem gdy byliśmy na klatce schodowej.
Otworzyliśmy drzwi i weszliśmy.Dawno tutaj nie byłam.
Michał ściągnął moją i jego kurtkę i zapalił światło.
- Wiesz jak ja Cię bardzo kocham? - zapytał łapiąc mnie za talię i przyciągając mnie do siebie.
- Niestety nie wiem. - wyszczerzyłam się.
- A pokazać Ci? - zapytał a ja pokiwałam z uśmiechem na twarzy głową.
Zaczął mnie całować.A potem poszliśmy do sypialni.Gdy wszedł we mnie jęknęłam.
Nie wiem czemu ale porównywałam jego ruchy do ruchów Bartka.Nie nie będę o nim myśleć! Wybaczyłam mu ale to koniec!
- Myślisz o Kurku? - zapytał Michał gdy opadliśmy zmęczeni.
- Nie.Zapomniałam o nim. - odrzekłam.
- Ja Ci krzywdy nie zrobię.Na pewno nie takiej jak on. - położył rękę na moim policzku.
- Nie mówmy o nim.Było minęło. - lekko się uśmiechnęłam i musnęłam jego usta.
Około 2 w nocy u usnęliśmy w swoich ramionach nawzajem.
Obudziłam się około 8:00.O dziwo byłam wyspana.Wstałam i poszłam do łazienki.Na szczęście była tam moja stara szczoteczka do zębów oraz mydło,balsam i szampon.Grzebień także się znalazł.
Po 15 minutach byłam odświeżona więc ubrałam się w link i podążyłam do sypialni gdzie był Kubiak.
- Wstawaj.- podeszłam do niego i go szturchnęłam.
- Muszę? - powiedział z zamkniętymi oczyma.
- Michał obiecałeś dziewczynom i chłopakom że przyjdziemy z śniadaniem.Więc musimy iść na zakupy i pójść do mojego domu. - wygłosiłam swój monolog a ten wstał i poszedł do łazienki.Był tam gdzieś 15 minut.
- Idziemy? - zapytałam gdy wyszedł.
- Dzień dobry kochanie. - rzekł i pocałował w czoło.
Zaśmiałam się widząc jego włosy.Miał tak zwaną "szopę".
- Z czego się śmiejesz? - zapytał zdziwiony.
- Z Twoich włosów. - wyszczerzyłam a ten od razu poszedł do łazienki je ogarnąć.
Po 10 minutach wyszliśmy.W końcu.Wstąpiliśmy do marketu aby kupić jedzenie i picie.Następnie opakowani czteroma wielkimi reklamówkami poszliśmy do mojego domu.
Weszliśmy do domu i cisza.Poszliśmy do kuchni odnieść zakupy i jednocześnie robić im wszystkim śniadanie.Poszłam do salonu i chciało mi się śmiać widząc Skrę i Reprezentację śpiącą na podłodze.Poszłam do łazienki lecz nie pozwolono mi tam dojść ponieważ o kogoś się przewróciłam.
- Ał! - krzyknął Kłos gdy na niego upadałam.
- Co ty tu robisz? - zapytałam gdy usiadłam na podłodze.
- No a co można robić przed łazienką? - zadał pytanie.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć mu i po prostu walnęłam poker face'a.
- Nie martw się ja też nie wiem. - poklepał mnie po ramieniu.


***
Krótki ale jest :)
Dedykowany Kasi! :)

Przepraszam że nie dodawałam wcześniej ale nie miałam czasu ;c

Ehhh dacie radę 25 komentarzy? ;<

Coraz mniej Wam :c


16 komentarzy:

  1. rozdział cudowny czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow... Drugi rozdział z dedykacją dla mnie. Dziękuje :* A teraz komentuje :) Zacznę od poprzedniego z racji nie działającego internetu nie mogła wcześniej skomentować . :D
    Więc.
    XXIII
    Był to naprawdę świetny odcinek. W końcu Michał odważył się wyznac Natalii co do niej czuję, choć przy jej małej pomoce. Ale udało się są razem. Kolejną dobrą wiadomością było to, że ze Skry wyleciał ten osioł Damian a jego miejsce zajęła Ania. Muszę przyznać, że całkiem sympatyczna z niej dziewczyna. :D A Karol jak to Karol nie umie się powstrzymać żeby czegoś nie powiedzieć. No i powiedział a przy tym dobił Wronę. No żal mi się go zrobiło. Lecz dobrze że Natalia za nim wybiegła i się dogadali i mam nadzieję że będą dobrymi przyjaciółmi.
    XXIV
    No i jest kolejny cudowny. *.* Natalia jest szczęśliwa to i wszyscy wokół są szczęśliwi. Fajnie że chłopaki zrobili taką imprezę. Zastanawia mnie to dlaczego mężczyźni mają tak słabe głowy do picia alkoholu ? Ciekawe czy ta odległość między Bełchatowem a Żorami nie zepsuje tej miłości. Ale trzymam za nich kciuki. :* No i widok jaki chciałabym zobaczyć to śpiącą reprezentację u mnie w mieszkaniu na podłodze. O MATKO :O !!! No cóż pomarzyć można. :D

    Czekam na kolejny. :*
    Do następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc rozdział cudowny! :** Oby ich miłość okazała się tak silna i aby przetrwała tą rozłąkę! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ważne ,że krótki. Liczy się to ,że jest :D Aż brak mi słów aby opisać ten rozdział. Fajnie ,że Natalia jest szczęśliwa z Michałem :) Impreza udana czyli wszyscy są happy ;d Rozdział bardzo mi się podobał więc czekam na kolejny :) Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty :**

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny :* tylko nie wiem czy to przegapiłam czy co ale czu był tekst listu Bartka do Natki? :))

    OdpowiedzUsuń