Wróciłam sama do domu.Wojtek postanowił iść do swojego.
Przebrałam się w piżamę i położyłam się na łóżku.Rozpłakałam się.Wspominałam tamte chwilę,kiedy byłam szczęśliwa.Uśmiechałam się przez łzy wspominając chwilę kiedy spotkałam Bartka,Michała oraz Wojtka.Po jakieś godzinie usnęłam.
Obudziłam się około 8:00.Trening chłopaków był o 9:30 więc miałam jeszcze czas.Poszłam do łazienki i ujrzałam wrak człowieka.Oczy czerwone od płaczu,cały rozmazany makijaż o włosach nie wspominając.Przez 10 minutach walczyłam z tym aż w końcu wygrałam.
Nawet nie zjadłam śniadania.Po prostu nic nie chciałam.Marzyłam tylko o tym aby położyć się tak jak wczoraj i rozpłakać.
Musiałam iść do pracy.Postanowiłam że pójdę do prezesa.
- Dzień Dobry Natalio. - uśmiechnął się.
- Dzień Dobry.Miałabym jedną sprawę. - rzekłam siadając na krześle.
- Słucham.
- Mogłabym wziąć urlop? - zapytałam.
- Oczywiście.Należy Ci się ,jesteś najlepszą fizjoterapeutką jaka tutaj była.Chłopcy Cię chwalą,trener.Dwa tygodnie Ci wystarczy? - zapytał z uśmiechem.
- Tak. - lekko się uśmiechnął.
- Wracasz 29 listopada,dobrze? - pokiwałam głową - No to życzę Ci miłego wypoczynku. - uśmiechnął się a ja wyszłam z jego gabinetu.
Skierowałam się do swojego gabinetu po moje rzeczy,spotkałam tam Damiana.
- Hej. - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
- Cześć. - odpowiedziałam obojętnym głosem.
- Wiesz,jak nie jesteś z Bartkiem to może byś umówiłam się ze mną? - zapytał.
- Sorry ale nie.
- Pasujemy do siebie. - chwycił mnie za biodra.
- Jak ogień i woda. - mruknęłam i wyrwałam się z jego objęć.
Wyszłam bez słowa.Nie miałam zamiaru tam siedzieć więc szybko opuściłam halę i pojechałam do domu.Spakowałam dwie walizki z ciuchami i wykonałam telefon.
- Hej Natka.Przepraszam że nie dzwoniłem. - usłyszałam przez słuchawkę głos Matt'a.
- Hej.Nic nie szkodzi.Matt jesteś w USA? - zapytałam.
- Nie.Właśnie jesteśmy w samolocie do Polski. - czułam że się wyszczerzył - Mamy zgrupowanie bo mamy wolne kadry w Bełchatowie.
- Wszyscy przyjeżdżacie? - zapytałam się.
- Tak.Mam prośbę mogłabyś z Bartkiem przygarnąć mnie,Lotmana,Clark'a? - zapytał się.
- Nie jestem z Bartkiem. - rzekłam cichym głosem.
- Jak to?! - aż krzyknął.
- Opowiem Ci jak przyjedziesz. A co do Twojego pytania to mogę Was przygarnąć.
- Okej.Trzymaj się.Jesteś na lotnisku? Poczekaj za nami.Rozumiem że chciałaś wyjechać? - zapytał.
- Do Was chciałam polecieć.
- My już lądujemy więc poczekaj. - rozłączył się.
Usiadłam na jednym z krzesełek.Jeszcze z tymi walizkami.Po 15 minutach na horyzoncie zobaczyłam dwumetrowców.Zauważyłam Matt'a który się uśmiechnął.Podbiegłam do niego a ten zamknął mnie w swoich objęciach.Znów się rozpłakałam...
- On nie był Ciebie warty. - szepnął mi do ucha Matt.
Po paru minutach gdy się uspokoiłam oderwałam się od niego i lekko się uśmiechnęłam.
- Ze mną to się nawet nie przywitasz. - rzekł oburzony Paul a ja do niego podeszłam i mocno przytuliłam a następnie Clark'a który także był oburzony.
Przeprosiłam ich za nasze ostatnie spotkanie.
Włożyliśmy do mojego samochodu walizki a następnie pojechaliśmy do mojego domu.
- Co ty w lesie mieszkasz? - zdziwił się Carson ale po chwili zamilkł widząc mój dom.
- Ja się do Ciebie przeprowadzam. - rzekł Lotman a ja się zaśmiałam.
*************
Zadawajcie pytania na asku!
ask.fm/volleyballforeverx6
Zajebisty :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)
Fantastyczny ;)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Czekam na kolejny :**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Rozdział wspaniały. Jestem ciekawa co sie wydarzy w nocy :D Matt może zaszaleje. xD
OdpowiedzUsuńCzekam. ^_^ :*
taki krótki?
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ale jak takie krótkie to musisz pisać częściej ♥
bajka ;*
cudowny! czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńczekam na następny! :* #teamMichał
OdpowiedzUsuńThe best :D
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny :D
OdpowiedzUsuńCudowny *.* Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy blog świata :)):*
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńTo jest lepsze zdecydowanie lepsze od jakiejkolwiek książki, którą przeczytałam w życiu :D :*
OdpowiedzUsuńMilion razy na tak :*
OdpowiedzUsuńMogłabym czytać tego bloga 24h na dobę :***
To
OdpowiedzUsuńjest
OdpowiedzUsuńnajlepszy
OdpowiedzUsuńnajcudowniejszy
OdpowiedzUsuńblog
OdpowiedzUsuńna
OdpowiedzUsuńcałej
OdpowiedzUsuńkuli
OdpowiedzUsuńziemskiej :******
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział :D czo ten Damian? o.O Chory czy jaki... Ale się Matt zdziwił, no no. Ciekawe jak dalej się potoczy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*