PIĘĆ MINUT PÓŹNIEJ.
Dobiegliśmy do szpitala ale mi się słabo zrobiło.Nie powinnam biegać w takim stanie.Usiadłam na krzesełku koło Wlazłego który podał mi wodę i kazał się nie denerwować.Objął mnie ramieniem abym się uspokoiła.Po 15 minutach czekania z sali o kulach wyszedł Ivan.
- Nic Ci nie jest? - zapytałam się i mocno go przytuliłam.
- Nic oprócz 1,5 miesiąca przerwy od siatkówki. - blado się uśmiechnął.
- Współczuję Ci. - rzekłam gdy usiedliśmy.
- Bartek zaraz przyjdzie. - powiedział a do moich oczu napłynęły łzy.
Jak na złość Kurek pojawił się.Miał na głowie i na dłoni bandaż.
- Możemy porozmawiać na cztery oczy? - zapytał się przyjmujący.
Wyszłam bez słowa a ten poszedł za mną.Zatrzymałam się jakieś 300 metrów od szpitala.
- O czym chciałeś porozmawiać? - zapytałam oschłym tonem.
- O nas. - rzekł.
- Nie ma żadnych "nas". - zrobiłam palcami tak zwane króliczki.
- Daj mi szansę.To nie jest moje dziecko. - rzekł.
- Przespałeś się z nią! - krzyknęłam na niego.
- Proszę.,, - rzekł i uklęknął przede mną.
- Bartek nie! Zawsze przy Tobie byłam.Robiłam wszystko co chciałeś,wszystko! Nie chciałam Cię zranić,nigdy!Pomagałam Ci! Pojechałam nawet z Tobą do tych pieprzonych Włoch! Nawet nie zareagowałeś jak Lube mnie obrażała! Wspierałam Cię na każdym kroku! Kochałam całym sercem,całym! Nigdy bym Cie nie zraniła!Never! Nigdy nie chciałabym żeby ktoś robił Ci krzywdę!Chciałam z Tobą założyć rodzinę.Nieraz wyobrażałam sobie nas z gromadką dzieci.Bylibyśmy szczęśliwi.Zniszczyłeś to! Zniszczyłeś wszystko! - łzy płynęły mi nie miłosiernie.
- Byłem debilem,zwykłym dupkiem,wiem.Ale proszę Cię daj mi tą ostatnią szansę. - ujrzałam jak pojedyncza łza spływa mu po policzku.
- Miałeś dawaną szansę! Nie mogę. - rzekłam i otarłam łzy.
- Kocham Cię! Nikogo nie kocham tak bardzo jak Ciebie! - krzyknął i złapał mnie za rękę lecz nie pozwoliłam mu na to i odsunęłam się.
- Nie. - powiedziałam.
- Spotkałem Cię w Spale i zakochałem się w Tobie! Z dnia na dzień coraz mocniej Cię kocham! Pamiętam jak pierwszy raz się pocałowaliśmy.Ja wiem że ty mnie nadal kochasz! - krzyknął Kurek.
- Bartek to koniec.My nie powinniśmy się nawet spotkać. - rzekłam spokojnym głosem.
- Nie zostawiaj mnie... - rzekł.
- Cześć Bartek.Zachowujmy się tak jakbyśmy się nigdy nie spotkali.Nie dzwoń do mnie.Zapomnij o mnie. - powiedziałam i szłam przed siebie ale ten mnie zatrzymał i wpił się w moje usta.
- Nigdy o Tobie nie zapomnę. - rzekł gdy oderwał się ode mnie.
Odwróciłam się i ujrzałam siatkarzy z Skry oraz Ivan'a.Pewnie wszystko słyszeli.
Podeszłam do Wojtka a ten zamknął mnie w swoich objęciach.Rozpłakałam się na maxa.
- Spokojnie. - szepnął mi do ucha i delikatnie klepał po plecach.
Wszystko się spieprzyło,wszystko! Miałam osobę za którą oddałabym życie a teraz nie mam nikogo.
Zranili mnie ale chciałabym z nimi się spotkać.Porozmawiać na temat jednej sprawy.
"Weszliśmy do pomieszczenia gdzie trenowali i ujrzałam około 18 wielkoludów.Od razu oczy skierowane były na mnie.
- Bartek w końcu jesteś! - krzyknął i przytulił po męsku niejaki Ivan.
- Chciałbym Ci przedstawić moją dziewczynę.Ivan to jest Natalia. - powiedział Kurek obejmując mnie ramieniem.
- Cześć. - szeroko się uśmiechnął w moim kierunku Zaytsev.
- Hej. - nieśmiało się uśmiechnęłam.
Usiadłam na jakimś krzesełku koło Bartka oraz Ivan'a.Przyszedł ich trener.Zaczął się z nimi witać i coś gadać.
- Trenerze,przepraszam bardzo ale czemu na naszym spotkaniu może być dziewczyna Bartka a innych żony nie mogą być? - zapytał oburzony Parodi.
- No właśnie.Żadna kobieta nigdy nie była na naszym spotkaniu! - rzekł Kovar.
- Okej.Już sobie idę.Wielkie gwiazdy. - powiedziałam wściekła.
- Ej mała przystopuj. - powiedział Baranowicz.
- Bartek daj kluczyki. - rzekłam a ten posłusznie mi je dał.
- Przeproś. - zatrzymał mnie Kovar.
- Po moim trupie. - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia."
Może lepiej by było jakbym pojechała wtedy z Matt'em?
"W końcu mieliśmy iść do samolotu gdy ktoś mnie mocno przytulił.
- Nie zostawiaj nas. - powiedział i jeszcze mocniej przytulił.Bardzo dobrze znałam ten zapach perfum.Nie mogłam uwierzyć że to on.
W pewnym momencie zaczął mnie całować a następnie znów przytulił.Płakałam.
- Nie płacz,maleńka. - rzekł i zaczął gładzić mnie po plecach.
- Natalia zaraz odlatujemy. - rzekł Matt który patrzył się na nas.
- Matt ona nie leci. - powiedział Bartek a Matt tylko się uśmiechnął.
- Trzymajcie się.Zadzwonię do was jak będziemy już w USA. - rzekł Matt i poszedł.
Bartek nawet na chwilę nie wypuścił mnie z ramion.Coraz bardziej płakałam.
- Będę przy Tobie.Nigdy Cię już nie zostawię. - szepnął mi do ucha i pocałował w czoło.
Przytuliłam go jeszcze mocniej.
- Pojedziesz ze mną? - zapytał gdy oderwaliśmy się od siebie.
- Ja nie wiem. - rzekłam.
- Natalia teraz jest źle ale będzie dobrze. - powiedział.
- A Magda?
- Nie mogę z nią być.Wciąż porównuję ją do Ciebie.W sumie byłem z nią także żebyś była zazdrosna.Ja nie mogę przestać o tobie myśleć.Tylko daj mi tą szansę a na pewno jej nie zmarnuję. - powiedział i ukląkł przede mną oraz chwycił za rękę.Zaczął szukać czegoś po kieszeniach.
- To dla Ciebie. - rzekł i podał mi wisiorek z literką"B".
- Nie potrzebuję takich prezentów. - powiedziałam i oddałam mu ten wisiorek.
- Zrób to dla mnie. - lekko się uśmiechnął i założył mi na szyi prezent.
- Dziękuje. - powiedziałam i spojrzałam się mu w oczy.
- Wiem że teraz to Cię bardzo boli ale to minie z czasem,zraniłem Cię strasznie ale daj mi tą szansę. - rzekł.
- Nie zostawisz mnie nigdy? - zapytałam niepewnie.
- Nigdy.- rzekł a ja chwyciłam go za szyję a ten mnie podniósł.
Usłyszeliśmy za sobą czyjeś oklaski.Odwróciłam się i zobaczyłam całą Reprezentację Polski wraz z Antigą."
Nigdy nie przestanę go kochać,nigdy stał się cząstką mnie! Ja nie mogę bez niego żyć.
Wiem co zrobię! Wyjadę do USA! Tam może będę szczęśliwa.
****************************
Za nim napiszecie że rozdział jest krótki chcę was poinformować że to jest rozdział 19 i pierwsza część! Dwie części będą!
Rozdział o rozstaniu i chciałam Wam przypomnieć co było w wcześniejszych rozdziałach.
PRZEPRASZAM NIE MAM WENY!!!!!!!!!!!!
DACIE RADĘ DOBIĆ DO 30 KOMENTARZY?
PROSZĘ! TO MOTYWUJĘ.
ask.fm.volleyballforeverx6
Co myślicie o decyzji Natalii o wyjeździe do USA?
Jejciu :'( smuteczek
OdpowiedzUsuńszkoda że to się tak skończyło. Moim zdaniem Natka powinna zostać w Polsce i spróbować z Miśkiem. W końcu to tutaj mam prace i Wojtka. Bełchatów to jej dom. Mam nadzieję że przemyślisz moją propozycje co do Michała ;)
Rozdział świetny. Czekam na drugą część. :*
No i WENY życzę. <3
P.S. Nareszcie pierwsza :D
Tak rozdział króciutki, ale za to super znów łezka poleciała ;/
OdpowiedzUsuńPisz dalsze części *_* Miejmy nadzieję że może nie wyjedzie.. a jak wyjedzie to szybciej wróci?
Polscy siatkarze są najlepsi :D
Pozdrowienia ;*
O jej to się probiło. :/ Myślę ,że decyzja Natalii o wyjeździe do USA jest zbyt pochopna a Ona za mocno zaragowala na wiadomość o tym ,że Bartek będzie miał dziecko z Magda. Przecież oni nie byli wtedy razem więc dlaczego robi taka aferę? Nie jest powiedziane ,że dziecko jest właśnie Bartka. Nie zgadzam się z koleżanka wyżej. Moim zdaniem Bartek i Natalia powinni być znów razem ale wtedy musza skupić się tylko na sobie i nie pozwolić aby ktokolwiek wszedł im w parade. Bo to właśnie osoby trzecie takie jak Magda niszczą ich związek i miłość. czekam na kolejny rozdział :) Pozdrawiam :3 Miłego i słonecznego dnia życzę :*
OdpowiedzUsuńNie masz za co przepraszać :)
OdpowiedzUsuńRozdział super. Szkoda mi Natalii, mam nadzieję,że nie wyjedzie z Polski i zostanie. Może da szansę Michałowi i będą razem :D.
Czekam na kolejną część :*
Boski rozdział :***
OdpowiedzUsuńNajlepszy na świecie :****
OdpowiedzUsuńNareszcie natalia postawiła się Bartkowi. I bardzo dobrze.. Dobrze może nie byli wtedy razem i jak sugeruje koleżanka powyżej ''nie ma o co robić afery'' to i tak gdyby Bartek prawdziwie kochał Natalie to nie zrobiłby jej czegoś takiego :// i to jeszcze z Magdą.
OdpowiedzUsuńBartek miał już swoją szansę i ją schrzanił szczerze mówiąc nie darze go już zbytnią sympatią :3 A za to Misiek jest zawsze przy niej. Wspiera ją. Jest zawsze gdy go potrzebuje. Troszczy się o nią. Jest z nią szczery i wierze że to właśnie on jest tym jedynym Natalii.
A co do wyjazdu Natalii do USA to może być dobre posunięcie. Przemyśli sobie wszystko. Ochłonie. I dojdzie do wniosku że to właśnie Miśka od początku kochała <3
Pomimo że rozdział krótki to bardzo wzruszający i nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, jak z głupoty, sprawdzając czy nie ma nowego rozdziału zorientowałam się, że nowe cudeńko czeka tylko żeby je przeczytać! Oby tak dalej!
Pozdrowienia ze Śląska :**
O jak dobrze, że postanowiłaś ich oszczędzić i nie zrobiłaś, że Natalia znajdzie chłopaków w szpitalu w ciężkim stanie. Uff...;) No co ten Bartek sobie wyobraża. Zdradził ją, a teraz błaga o wybaczenie. On sobie za dużo wyobraża, Natalii potrzebny jest facet a nie jakiś dupek, który będzie ją zdradzał, a po każdym przewinieniu będzie klękał przed nią i błagał o następną szanse. Sorry chłopcze to nie Super Mario , masz jedną szanse, albo ją wykorzystasz i będzie git albo spieprzysz sprawę :> Myślę, że Natalia zbyt pochopnie podjęła tą decyzje o wyjeździe do USA. :> Ona pojedzie tam znajdzie sobie jakiegoś innego faceta, w którym się zakocha a Misiek ? A Misiek się załamie. No przecież temu facetowi pęknie serce. :(
OdpowiedzUsuńChociaż, gdyby wyjechała, to by miała czas pomyśleć nad swoim życiem. Co będzie robić dalej ? Może tez przemyśli słowa Iwony, o tym że Michał się w niej kocha.
Czekam na drugą część. Już nie mogłam się doczekać kiedy wstawisz kolejny rozdział. Ale jest aż mi się buzia ucieszyła. To czekam na kolejny tak supermegahiperzajebisty rozdział jak ten :*
Pozdrawiam :*
PS: zapraszam do siebie na nowy :)
http://niebujajtaprosze.blogspot.com/
Myślę że wyjazd Natalii do USA jest złą decyzją... ale ogólnie rozdział bardzo dobry czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńBaja, czekamy na następny <3
OdpowiedzUsuńSuper, super i jeszcze raz super ! :D
OdpowiedzUsuń3 razy na "TAK"
OdpowiedzUsuńDziękujemy :D :**
Ekstra :**
OdpowiedzUsuńNajlepszy na świecie :***
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńCudowny pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńsuper! kocham twojego bloga :** Oby była z Miśkiem! Pieprzyć Bartka! Ona potrzebuje kochającego faceta który się o nią zatroszczy! ;3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! :)
Świetny rozdział kochana :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następny :**
Ps. Zapraszam na nowy do mnie: http://slowa-czasem-rania-bardziej-niz-czyny.blogspot.com
Boskiii :*
OdpowiedzUsuńFantastyczny:**
OdpowiedzUsuńThe Best :D
OdpowiedzUsuńBosky :*
OdpowiedzUsuń