- Bartek to koniec.- zadławiłam się łzami.
- Mówiłem że ją tym zranisz! - krzyknął Ivan i go popchnął na ścianę.
- Natalia,słysz mnie? - zapytał Wojtek.
- Weź mnie do Michała. - popatrzyłam się na Włodarczyka zapłakanymi oczami.
- Rano Cię tam wezmę. - rzekł i mnie przytulił - Chcesz tu zostać?
- Zostanę ale rano wyjadę. - szepnęłam Wojtkowi do ucha.
- Zawiozę cię.
- Nie.
Wszyscy wyszli.Zostałam ja, Wojtek,Ivan i on.
- Kurwa,nie pij więcej! - krzyknął Ivan na Kurka gdy ten wyciągał kolejną butelkę wódki.
- Musze się napić!Wszytko się zjebało! - krzyknął pijany.
Nie mogła wytrzymać więc wyszłam do swojej sypialni.Podążyli za mną Ivan i Wojtek.Usiadłam a jeden po prawej a drugi po lewej stronie koło mnie.
- Natalia ale to nie jest pewne.Wysłała mu list że jest w ciąży ale nie wiadomo czy z nim czy z kimś innym. - rzekł Ivan.
- Nie mówmy o tym. - lekko się uśmiechnęłam.
- Jak sobie życzysz. - uśmiechnął się Zaytsev.
- Co teraz zamierzasz? - spytał się Wojtek.
- Za dwa dni się wyprowadzam. - ruszyłam ramionami.
- Co?! - aż krzyknął Włodarczyk - Przecież masz tu pracę.
- Wojtek a czy ja powiedziałam że się wyprowadzam z Bełchatowa?
- To gdzie się wyprowadzasz? - zapytał się przyjmujący.
- Chcecie zobaczyć na oczy? - zapytałam się siatkarzy.
- Jasne. - uśmiechnął się Wojtek a za nim Ivan.
- Jutro o 9:00 bądźcie gotowi,Wojtek przyjdź do mnie okej? - zapytałam.
- Nie mogę się doczekać. - uśmiechnął się.
Poprawili mi humor,śmiali się,opowiadali żarty ale około 23:00 obydwoje poszli spać.Wojtek został na noc i spał razem z Ivan'em w gościnnym.Ja swoją sypialnię zamknęłam na klucz aby Kurek nie wszedł.Około 3:00 obudziłam się i rozpłakałam.
Obudziłam się o 8:00 wraz ze mną moi przyjaciele.Uśmiechnęłam się do nich.
- Jak się czujesz? - zapytał się troskliwie Wojtek.
- Dobrze. - lekko się uśmiechnęłam.
Poszłam wziąć prysznic.Chciałam z siebie zmyć wspomnienie wczorajszego wieczoru.Ubrałam się w czarne rurki i żółtą za dużą bluzę.Włosy związałam w niedbałego koka.Ostrzegłam chłopaków żeby wzięli ze sobą kąpielówki.Gdy Wojtek szedł do swojego domu po rzeczy to my z Ivanem poszliśmy po zakupy.Niestety w moim nowym domu lodówka jest pusta.Kupiliśmy jedzenie,picie oczywiście słodycze.Po 20 minutach jechaliśmy już moim samochodem.Przed wyjazdem napisałam do Michała żeby do mnie przyjechał bo zerwałam z Bartkiem.Podałam mu nowy adres.Bartkowi zostawiliśmy kartkę że wrócimy wieczorem.
Po 10 minutach byliśmy na miejscu.Ujrzałam mój wymarzony dom.
- Ja pierdolę. rzekł Wojtek podziwiając dom a ja się zaśmiałam na jego reakcję.
- Jest piękny. - uśmiechnął się Ivan.
Wpuściłam ich do środka.Tam byli jeszcze pod większym wrażeniem.Wszystko tam dopasowałam.Zbierałam pieniądze przez 20 lat aż się w końcu doczekałam.
Chłopacy poszli się przebrać w kąpielówki.Nie mogli się doczekać kiedy będą pływać w jeziorze.Niby październik a pogoda jak na lato.Było gdzieś 27 stopni.
Przygotowałam im śniadanie,czyli naleśniki z nutellą a ja sobie zrobiłam płatki z mlekiem.
Ńagle usłyszałam podjeżdżające auto.Wyszłam z domu i ujrzałam Michała.
- Cześć.Twój nowy dom? - zapytał się oglądając go z na zewnątrz.
- Hej.Tak. - lekko się uśmiechnęłam.
- Przykro mi. - spojrzał się na mnie a ja się do niego przytuliłam i rozpłakałam.
- Nie zasłużył na Ciebie takim zachowaniem. - pocałował mnie w czubek głowy.
- Chodź. - chwyciłam go za rękę i wbiegliśmy po schodach.
Michał przywitał się z chłopakami i zjadł razem z nimi śniadanie.Postanowiliśmy iść się kąpać.Siatkarze poszli się przebrać ja także.Ubrałam strój kąpielowy a na to bluzę treningową i wyszłam na dwór gdzie Ci już byli.Ivan i Wojtek skakali z pomostu a następnie się ścigali.Chyba się zaprzyjaźnili.Ja usiadłam na pomoście i tylko nogi zanurzyłam.Woda była ciepła.Koło mnie usiadł Michał.
- A on gdzie jest? - spytał się.
- W domu,leczy kaca.
- Co się tak dokładnie stało? - zapytał się.
- Magda jest z nim w ciąży. - rzekłam i o dziwo się nie rozkleiłam.
- Co za dupek.
Nie wiem jak i kiedy ale znalazłam się na rękach Wojtka.Pobiegł na koniec pomostu i skoczył wraz ze mną do wody.
- Wojtek debilu! - krzyknęłam gdy się wynurzyłam.
- Też Cię kocham. - zaśmiał się i zaczął mi uciekać.
Zaczęłam do niego płynąć lecz ten był szybszy.Ktoś mnie złapał za nogę,obejrzałam się lecz nikogo tam nie było więc postanowiłam zanurkować.Zrobiłam to i ujrzałam Zaytsev'a.Wyszczerzył się się do mnie.Pokazałam mu żebyśmy pociągnęli za nogi Michała i tak właśnie zrobiliśmy lecz ten się skapnął że to ja i zaczął mnie ciągnąć za ręce.
- Ja się na to nie nabiorę. - zaśmiał się a ja wskoczyłam na niego a ten zaczął płynąć na środek jeziora.
- Michał zawróć.Proszę. - rzekłam przestraszona.
- Czyżbyś nie umiała pływać? - zaśmiał się nadal płynąć.
- Nie umiem,zadowolony? - spytałam.
- Nauczymy Cię! - ucieszył się Włodarczyk z Zaytsev'em którzy nie wiem znowu jak ale pokazali się koło nas.
Wojtek ściągnął mnie z Michała i trzymał mnie.Zaytsev z Michałem pokazywali co mam po kolei robić.Wojtek puścił mnie a ja zaczęłam płynąć jak najszybciej do brzegu żeby mnie nie złapali.
- Ej ona nas oszukała! - krzyknął Michał i zaczęli płynąć w moim kierunku.Byłam szybsza ponieważ wydostałam się na ląd.Podeszłam do mojej komórki i zobaczyłam tam 50 połączeń nieodebranych od Bartka i 33 od Andrzeja oraz sms'a od tych dwóch i Karola oraz Zatiego nawet od Igły.Od tego ostatniego postanowiłam zadzwonić.
- Natalia.Jestem pod Twoim domem ale Bartek mówi że Cię nie ma i nie chcę mnie wpuścić jest pijany. - rzekł Ignaczak.
- O cześć Krzysiu.Jestem w moim nowym domu wyślę Ci w sms'ie adres.A Bartkiem się nie przejmuj.Kaca leczy. - rzekłam.
- Okej.To spotkamy się za chwilę. - rzekł i się rozłączył.
- Co jest? - zapytał się Wojtek.
- Igła tu zaraz będzie. - lekko się uśmiechnęłam i pokazałam mu mój wyświetlacz z nieodebranymi połączeniami.
- Nie odbieraj.Do mnie też Andrzej dzwonił wraz z Karolem gdzie ja jestem. - uśmiechnął się.
Moim oczom ukazało się auto Ignaczaka.Wyszedł z swoją żona Iwoną i mnie przytulili.Iwonę poznałam w Spale,bardzo miła z niej kobieta.
- Czemu nie ma tu Bartka? - zapytał się Igła.
- Zerwałam z nim. - spuściłam wzrok.
- Co?! - aż krzyknął.
- Krzysiu widzisz że to dla niej trudne. - rzekła Iwona i przytuliła mnie jeszcze raz.
- Chodźcie zrobię Wam coś do picia. - uśmiechnęłam się.
Weszliśmy do mojego domu.Ubrałam jakieś czarne szorty i zrobiłam im kawy.
- Powiedział mi że Magda jest w ciąży a przed tym pijany,kompletnie zalany Andrzej pocałował mnie na oczach Kurka. - poleciały mi łzy - Jak byłam we Włoszech to chłopak wynajęty przez Magdę chciał mnie zgwałcić a później obydwoje chcieli mnie zabić.Postrzeliła mnie z pistoletu w nogę. - pokazałam im moją ranę a następnie się rozpłakałam.
- Nie płacz. - rzekł Igła.
- Ej wszystko się ułoży. - uśmiechnęła się Iwona.
- Ej czy mi się zdaję czy tam jest Zaytsev? - spojrzał się Igła przez okno i a potem na mnie.
- Tak, to jest Ivan. - lekko się uśmiechnęłam.
- Co on tu robi?
- Zaprzyjaźniliśmy się we Włoszech więc przyjechał z Bartkiem.Woli ze mną spędzać czas i z Wojtkiem niż z użalającym się nad sobą Kurkiem. - zaśmiałam się.
- Tu sobą wszyscy Twoi przyjaciele. - zaśmiała się Iwona.
- Tak.Jest Wojtek,Ivan,Michał,Krzysiu i ty. - uśmiechnęłam się do niej - Tylko brakuję Zbyszka.- oboje się do mnie uśmiechnęli.
- Idziemy się kąpać? - zaświeciły mu się oczy.
- A masz kąpielówki? - zapytałam mu się Iwona.
- A tu Cię zaskoczę bo chciałem iść na basen i mam. - pocałował ją w czoło i zniknął się przebrać.
- Chodź dam Ci jakiś strój. - uśmiechnęłam się do niej.
Poszłyśmy do mojego nowego pokoju.Tak wyglądała.
- Natalia ten dom jest taki piękny a do tego nad jeziorem. - rzekła Iwona.
- Tylko szkoda że nie zamieszkam tutaj z nim. - usiadłam na łóżku i schowałam głowę w ręce,Iwoną usiadła obok mnie.
- Ty go nadal kochasz? - zapytała.
- Był z moją przyjaciółką,zranił mnie tym.Ale ta ciąża.Ivan mówił mi że nie wiadomo kogo jeszcze jest te dziecko ale ja się domyślam że to jego.Jeszcze przed wczorajszą imprezą mówił mi że bardzo mnie kocha,ale to nie prawda. - rozpłakałam się na całego.
- Ja go dzisiaj widziałam.Były załamany widać to po nim. - rzekła.
- Ja nie potrafię mu zaufać po raz kolejny.Nie teraz po tym wszystkim. - powiedziałam. - Do tego ktoś przed moimi drzwiami wyrzucił bukiet czerwonych róż z karteczką "kocham cię".Pewnie ktoś się pomylił.
- Ty się nie domyślasz kto? - zapytała Iwona z uśmiechem.
- Kto?
- Przecież Michał jest w Tobie zakochany.
************************************************
WRÓCIŁAM! NIE WIEM KIEDY NASTĘPNY JESTEM MEGA ZMĘCZONA!
NIECH BĘDZIE WIĘCEJ KOMENTARZY NIŻ 20 :)
Cudeńko :***
OdpowiedzUsuńCieszę się, że już wróciłas. :D
super, czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńSuper się czyta. Czekam na kolejne. :)
OdpowiedzUsuńZajebiste!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :*
OdpowiedzUsuńsuperhipermegazajebisty..;>
OdpowiedzUsuńBartek to dureń. ;) Ivan, Wojtek,Michał, Igła i Iwona najlepsiejsi przyjaciele. Ciekawe czy ta cała franca (czyt.Magda) nie uknuła i uroiła sobie całej tej ciąży, żeby tylko rozbić związek Natalii i Bartka. A to sucz by była z niej . Nie sory już nią jest. ;)
Czekam na następny.
Okuninka Pozdrawia. ;**
Super część ♥
OdpowiedzUsuńNo musisz nadrobić zaległości więc wiesz pisz *_* i odpoczywaj też
Skarbek4277
Hahah :D Fajnie że się rozstała z Bartkiem bo on na nią nie zasługuje -,- Mam nadzieję że teraz będzie z Michałem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam wszystkich siatkoholików na mojego bloga ;) http://jeszcze-sie-spotkamy.blogspot.com/
TAK. TAK TAK! Nareszcie Natalia będzie mieć szanse być z Michałem.. A Kurek niech w końcu weźmie odpowiedzialność za swoje czyny.. Oby tylko natalia już się nie dała nabrać na jego gierki :// Jestem pewna że Misiek będzie dla niej o niebo lepszy od Bartka!
OdpowiedzUsuń#Michałteam ! <3 <3
Ps. zajebisty jest ten dom xD
Śląsk pozdrawia :**
Jej *-*
OdpowiedzUsuńNareszcie z Michałem, może teraz Natalia zrozumie że z Michałem beda super parą,
Świetny;D
Zajebisty <33
OdpowiedzUsuńCudowny :**
OdpowiedzUsuńZajebisty ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały ;*
OdpowiedzUsuńCudowny..;)
OdpowiedzUsuńCud miód i orzeszki ;D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. Oby był jak najszybciej..<3
OdpowiedzUsuńNormalnie miód na moje oczy heh :D <3333
OdpowiedzUsuńFantastyczny :***
OdpowiedzUsuńOmomomom *.*
OdpowiedzUsuńO jej jaki dramat. Szkoda mi ich obojga. To musiał być dla nich cios. Mam tylko nadzieję ,że Natalia i Bartek znów się zejdą a Michał i Andrzej dadzą sobie święty spokój. Cieszę sie ,że wrociłaś :) Czekam na kolejny rozdział :* Pozdrawiam :33
OdpowiedzUsuń