Całą tą sytuację widział Winiarski,od razu do mnie podbiegł.
- Nic Ci nie jest? - zapytał troskliwym głosem.
- Nie,chyba nie. - odpowiedziałam trzymając się za nos aby krew się nie lała.
Winiar podszedł do nich i zaczął na nich krzyczeć.
- To jest kadra czy jakieś przedszkole,co?! - po tych słowach momentalnie przestali się bić.Oby dwoje patrzyli się na siebie tak jakby chcieli się zabić.
- Do szatni,na trening! - krzyknął jeszcze raz Michał po czym Bartek chciał do mnie podejść ale kapitan na to mu nie pozwolił.
- Chodź do lekarza. - uśmiechnął się do mnie Winiar.
Poszłam razem z nim.U lekarz dowiedziałam się że mam szczęście bo tylko leciała mi krew i nie mam złamanego nosa,na szczęście.
Przez cały trening siedziałam na ławce wraz z Stefanem.
- Co to była za bójka? - zapytał.
- Jaka?
- Nie udawaj że nie wiesz.Bartek i Michał się pobili.Przecież nawet ty oberwałaś. - rzekł.
- Ja nie wiem co się z nimi dzieję. - odpowiedziałam.
- Jesteś z Bartkiem,tak?- zapytał Antiga.
- Tak. - spojrzałam nie pewnie na trenera a ten się uśmiechnął.
- No to wszystko jasne. - jeszcze raz się uśmiechnął.
- To znaczy?
- To proste.Michał jest zazdrosny oto że ty wybrałaś Bartka a nie jego.Pewnie jest zakochany,tak samo jak Bartek.A Bartek pewnie nie chcę Cię stracić.Ale niestety jest to też trochę złe.Taka atmosfera w kadrze nie wpływa dobrze na grę obydwóch zawodników.Miałbym do Ciebie prośbę. - rzekł.
- Słucham?
- Uspokój ich jakoś.Porozmawiaj jakoś z nimi,na przykład niech Ci pomorze Winiar i Wojtek. - uśmiechnął się.
- Spróbuję ale jutro.Nie mam ochoty z nimi dzisiaj rozmawiać. - lekko się uśmiechnęłam w stronę Antigi.
- Rozumiem Cię. - rzekł.
Trening dobiegał końca więc Antiga zebrał małe zebranie.
- Posłuchajcie niedługo mamy mecz,z USA.Trzeba się do niego przyłożyć porządnie.Więc dziś i jutro o 17:00 trening a wieczorem siłowania.Jutro drugi trening będzie o 10:00.W środę wyjeżdżamy do Katowic na mecz więc o 7:00 zbiórka przed ośrodkiem.Rozkład dnia powiem Wam na miejscu.To by była pierwsza sprawa. - rzekł Antiga - Teraz druga.Słuchajcie mnie teraz uważnie.Ja sobie nie pozwolę na bójki.Jeszcze raz usłyszę że Kurek i Kubiak się biją lub ktoś inny automatycznie wylatują z kadry.Nie będę się z wami męczył jak nie umiecie normalnie pogadać między sobą.Po za tym Michał i Bartek zostają i robią 30 karnych kółek.Do roboty! - krzyknął Stefan a Ci zaczęli biegać.
Chłopacy poszli się przebrać a ja poszłam do swojego gabinetu.
Od godziny nikt nie przychodził.Zrobiłam sobie kawy i zaczęłam ją pić kiedy ktoś zapukał do moich drzwi.
- Proszę! - krzyknęłam.
W framudze drzwi zauważyłam Magdę od razu się do mnie uśmiechnęła.
- Madzia. - rzekłam i ją przytuliłam.
- Czemu mnie unikasz? Od mojego przyjazdu nie poświęciłaś mi nawet minuty. - od razu zaczęła mnie wyzywać.
- Przecież Cię nie unikam.To ty jesteś zajęta wciąż Wojtkiem. - odpowiedziałam.
- Wiesz co,weź nawet się nie tłumacz.Co,fajnie się spało z Kurkiem? - zapytał i mnie zmierzyła wzrokiem.
- Co? - zapytałam.
- Każdy już wie że przespałaś się z Kurkiem. - rzekła.
- A co was to obchodzi?! - krzyknęłam na nią.
- Natalia,uwierz mi tak się nie robi.Jesteś z nim tylko dla pieniędzy.Lepiej mu się do tego przyznaj. - rzekła.
- Nie jestem z nim dla pieniędzy! - krzyknęłam na nią.
- A czemu mnie wyzywasz że spotykam się z Wojtkiem? Jesteś po prostu zazdrosna. - rzekła.
- Nie jestem zazdrosna.
- Natalia Bartek już o tym wie,Wojtek także.Bartek pewnie nie będzie Cię nawet znać a Wojtek tym bardziej.Mówił mi to zresztą. - cwaniacko się uśmiechnęła Magda.
- Co? - nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała.
- Wiedzą. - zaśmiała się i wyszła z gabinetu.
Usiadłam cała zdenerwowana przy biurku.Nie,przecież ona nic Ci nie mogła zrobić.Przecież kochasz Bartka i nie jesteś z nim dla kasy.Nie jesteś zazdrosna.O co jej chodzić?!
Po 30 minutach dostajesz sms'a od Bartka.
" Możemy porozmawiać? Wyjdź teraz przed ośrodek."
Wiesz chyba co teraz nastąpi.Nie chcesz tam iść ale musisz z nim porozmawiać.
Zamykasz gabinet i schodzisz na dwór.Widzisz z daleka sylwetkę Bartka.Podchodzisz do niego.
- Wiem,co chcesz powiedzieć. - rzekłam.
- Co?
- Zrywasz ze mną. - powiedziałam i spojrzałam się na niego.
Zauważyłam że Wojtek do nas się zbliża.
- Posłuchaj,ja nie chce mieć takiej przyjaciółki która jest zazdrosna o to że się z kimś spotykam.Koniec z naszą przyjaźnią! - krzyknął na mnie.
Chciało mi się płakać.Patrzyła raz na Bartka,raz na Wojtka.
Nagle z krzaków wyskoczył Igła,Karol,Andrzej,Paweł i Piter oraz Magda.
- Wkręciliśmy Cię! - krzyknął Igła.
- Co? - zapytałam.
Nie wiedziałam co się dzieje.
- Natalia pomyśl logicznie przecież ten debil kocha Cię jak wariat. - rzekł Karol i popchnął mnie na Bartka.
Kurek objął mnie i złożył pocałunek na moich ustach oraz mocno mnie przytulił tak jakby już nigdy nie chciałby mnie puścić.
- Zakochani są wspaniali. - rzekła Magda i się na nas wciąż patrzyła z wielkim uśmiechem na twarzy.
Gdy oderwałam się od Bartka od razu podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- Przecież nie mogłabym Ci tego zrobić. - zaśmiała się.
- I mam nadzieję że nie zrobisz. - rzekłam.
- Nigdy. - uśmiechnęła się.
Oczywiście nie mogłam zapomnieć o Wojtku.Przytuliłam się do niego a on zaczął szeptać.
- Nigdy Cię nie zostawię. - rzekł i jeszcze mocniej mnie przytulił.
- Ja nie chcę Cię stracić. - powiedziałam.
- Ja Cię także. - rzekł i puścił mnie oraz posłał mi swój najpiękniejszy uśmiech,od razu także się uśmiechnęłam.
Podeszłam jeszcze do reszty,która to wymyśliła.
- Ja widzę że Ciebie będziemy najczęściej wkręcać! - zaśmiał się Paweł.
- Spróbujcie. - rzekłam.
Następnie skierowaliśmy się wszyscy na trening.Widać było po chłopakach że są nieźle zmęczeni po tym pierwszym ale w końcu niedługo mają mecz to nic dziwnego że Antiga na nich naciska.
Byłam sali jako pierwsza.Po jakich 10 minutach siatkarze zaczęli się schodzić.
Przez cały trening Antiga mocno się denerwował i dawał im dobre rady.Po dwóch godzinach trening się skończył i znów,zebrał zebranie,już po raz drugi w tym dniu.
- Jest dobrze ale mogłoby być lepiej! - krzyknął na nich - Zagrywka,blok,atak!Jutro na treningach będziemy nad tym ćwiczyli.Jeśli chcemy wygrać,musimy się przygotować! A teraz zapraszam na siłownię! - rzekł Antiga.
- Trenerze,a nie moglibyśmy najpierw zjeść kolację a później na siłownię? Jak wrócimy to już nam nie dadzą. - rzekł Ignaczak.
- Krzysiu a ty tylko o jedzeniu myślisz? - zapytał Stefan a cała hala zaczęła się śmiać - Po kolacji widzę wszystkich na siłowni! - jeszcze raz krzyknął.
Wszyscy poszliśmy na tą kolację.Igła jak się cieszył.Zaczęłam się z niego śmiać.
- Krzysiu,jakby nie ty byśmy z głodu umarli. - rzekłam a reszta siatkarzy zaczęła się śmiać.
- Autografy później wam dam. - zaśmiał się Igła.
Oprócz wielkiego zmęczenia siatkarzom towarzyszył humor,przynajmniej Ignaczakowi.
Na siłowni usiadłam sobie na krześle i obserwowałam co robią.Bartek podnosił sztangi,tak samo jak Igła.
Po paru minutach podszedł do mnie Bartek.
- Co? - zapytałam się,patrząc w górę.
- Palec mnie boli. - rzekł.
- Pokaż. - rzekłam a on usiadł na przeciwko i wyciągnął rękę.Palec miał cały siny.Pokręciłam głową a on to zauważył.
- Co? - zapytał przestraszonym głosem.
- Bartek ciesz się że go nie złamałeś. - rzekłam i spojrzałam się na niego.
Podszedł do nas Stefan.
- Co jest? - zapytał Antiga.
Pokazałam mu palec Bartka.
- Tu jak widzisz jest mocno spuchnięty palec. - rzekłam.
- Czyli mocne zbicie? - zapytał Stefan.
- Bardzo mocne.
- Doprowadzisz go do porządku? Żeby mógł grać? - zapytał się.
- Tak.Ale jutro będzie sobie musiał darować jeden trening,może dwa.Zobaczymy jutro czy mu przejdzie. - rzekłam.
- Okej.To go doprowadzaj do gry. - uśmiechnął się do mnie Stefan i odszedł.
Widziałam że idzie do mnie Igła trzymając się za plecy.
- Co Ci jest? - zapytał Antiga.
- Coś mi rąbnęło w plecach. - odpowiedział libero.
Poszłam z obydwoma do gabinetu.
- Krzysiu,połóż się na brzuchu a ty Bartek usiądź. - rzekłam i wskazałam im swoje miejsca.
Ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę. - rzekłam i spojrzałam we framugi drzwi.
- Siemka ziomy. - rzekł Piter.
- Co chcecie? - zapytałam do Pitera oraz do stojących obok Karola i Andrzeja.
- Ja coś z kostką mam.A oni to na masaż. - rzekł Karol.
Wpuściłam ich już do środka.I powiedziałam że jeśli chcą tu siedzieć to mają być cicho.
Zaczęłam od Igły.Posmarowałam jego plecy maścią a następnie zaczęłam go masować.Oczywiście marudził że go to boli.Ale ostatecznie stwierdził że już go tak nie boli i poszedł do swojego pokoju.
Palec Bartka oraz kostkę Karola posmarowałam maścią i rozmasowałam.A
Masaż Piotrkowi i Andrzejowi zrobiłam więc byłam już wolna.
Zamknęłam gabinet i skierowałam się do swojego pokoju lecz ktoś w nim już siedział.
- Natalia idź do Bartka spać. - rzekła Magda.
- Kurwa,nie pójdę do żadnego Bartka. - warknęłam i kopnęłam w te drzwi.
Zjechałam na dół,po ścianie na podłogę.Czyli nocka na podłodze? Marzyłam o tym od dawna.
Postanowiłam że pójdę do gabinetu,to jest lepsze niż nocka na podłodze.Gdy szłam zauważyłam że czeka tam dwójka siatkarzy,mianowicie Bartman i Kubiak.
- Na masaż czy na co? - zapytałam i ziewnęłam.
- Masaż. - odpowiedział Kubiak.
Wpuściłam obydwoje do gabinetu.I zaczęłam swoją robotę.
- Chciałbym Cię przeprosić za dzisiejsze moje zachowanie. - rzekł Kubiak.
- Nie zachowałeś się najlepiej. - stwierdziłam.
- Żałuję i nie chcę mieć wroga. - uśmiechnął się.
- Ja też nie chcę. - rzekłam.
- Może zacznijmy od początku? - zapytał Kubiak.
- Okej.
- Michał jestem. - szeroko się uśmiechnął.
- Natalia. - lekko się uśmiechnęłam.
- Jak spotkam Bartka to od razu go przeproszę. - podrapał się po głowie.
- Nie chcę żebyście się kłócili.W kadrze musi być dobra atmosfera a nie taka jakom dziś wy stworzyliście. - rzekłam.
- Żałuję,okej nie będę już. - rzekł.
- Przeproś Stefana,a później nas. - odpowiedziałam i zaczęłam masować Bartmana.
Nie wiem czemu ale Michał zaczął mnie przytulać,chciałam się oderwać ale on mnie przytrzymał.
Nagle do gabinetu wszedł Bartek.Spojrzał się na mnie z wyrzutem a po chwili cały wściekły wyszedł.
- Bartek! - krzyknęłam i pobiegłam za nim.
***********************************
KTO CZYTA TEGO BLOGA ZOSTAWIĄ POD TYM ROZDZIAŁEM KOMENTARZ!
CHCĘ WIEDZIEĆ CZY WARTO PISAĆ.
ZADAWAJCIE PYTANIA NA ASKU.
http://ask.fm/volleyballforeverx6
KOMENTOWAĆ!!
O nieee... ona musi być z Bartkiem! a po tej akcji.. ehhh będzie ciężko, ale mam nadzieję, że Kurek jej ufa :)
OdpowiedzUsuńWgl fajny blog. Jak widzisz nadrobiłam rozdziały :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://siatkarskazazdrosc.blogspot.com/
Już myślałam, że Magda taka wredna! Bo jak jej mogła to zrobić, a tu wkręcili ją skubańce jedne :D O kurde! No to łatwo jej się z Bartkiem pogodzić nie będzie! Czy ten Kubiak zawsze musi coś spieprzyć?! Oby byli razem, czyli Bartek i Natalia :) Pozdrawiam i weny ;*
OdpowiedzUsuńPS: Jeśli lubisz Michała Winiarskiego, to zapraszam do siebie :)
http://w-twoich-oczach-niebo-lsni.blogspot.com/
Czytam Twojego bloga on niedawna i miej pewność, że zostanę tu do końca :)
OdpowiedzUsuńWarto, warto pisać ;) Ja zawsze czekam na rozdział. Ale wkręcili Natalię :O ja bym sie pewnie poryczała przez coś takiego.... Ale to na końcu. ja wciąż #TeamMichał jestem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Świetny rozdział! Co ten Michał wyprawia?! Przecież Natalia jest z Bartkiem... Mam nadzieję, że sobie wszystko wytłumaczą.
OdpowiedzUsuńPS. Mogłabyś mnie informować? http://slowa-czasem-rania-bardziej-niz-czyny.blogspot.com
Świetny rozdział ;) Co ten Misiek sobie wyobraża? Natalia jest z Bartusiem... Mam nadzieje że sobie to wszystko wyjaśnia i Kuraś zrozumie, że nie miał się o co wściekać. ;) Miałam nadzieje ze te 30 karnych kółek podziałało na nich obu a tu nic. ;)
OdpowiedzUsuńCoż .!
Pozdrawiam ;)
http://niebujajtaprosze.blogspot.com/
&
http://volleyball-is-my-heart.blogspot.com/
PS. Mogłabyś mnie informowac na którymś z tych blogów bądź na tt:
https://twitter.com/kasia199847
Pisz dalej, ten blog jest świetny. :) Mam nadzieję ,że Natalia wyjaśni sobie wszystko z Bartkiem a Michał da sobie święty spokój. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny blog. Czekam na inne wpisy. Czytam z wielkim zafascynowaniem i dociekliwie śledzę przebieg akcji. :)
OdpowiedzUsuń