Nie wiedziałam co powiedzieć. Zaskoczyła mnie kompletnie ta propozycja.
- Natalia,tu ziemia. - pokiwał mi przed oczami Matt.
- Ja nie wiem co powiedzieć. - przyznałam szczerze.
- U nas będziesz się rozwijać. - rzekł Paul.
- Ja na prawdę nie wiem. - powiedziałam.
- Zastanów się.Nasi szkoleniowcy szli porozmawiać z Antigą. - rzekł Carson.
USA poszli do szatni.Tylko Matt został.
- Zgódź się.To dla Ciebie wielka szansa.Masz czas do jutra.Ponieważ wyjeżdżamy jutro. - powiedział i wszedł do szatni.
Szłam ciemnym korytarzem gdy nagle dostrzegłam Stefana.
- Natalia,zebranie mamy chodź. - rzekł i przepuścił mnie w drzwiach.
Weszłam do szatni siatkarzy i usiadłam na jednej z ławeczek obok Pita i Igły.
- Słuchajcie dzisiaj mecz.Mamy szansę wygrać go 3:0.Ale nie chodzi mi teraz o to.Przyszli do mnie szkoleniowcy USA i powiedzieli mi że złożyli Natalii propozycję bycia ich fizjoterapeutką.Natalia masz nam coś do powiedzenia? - zapytał i spojrzał na mnie Antiga.
Wszystkie oczy skierowane były na mnie.Trochę się dziwnie czułam.
- Czy ty chcesz zostawić nas dla nich!? - krzyknął na mnie Igła.
- Natalia chyba cię pogięło. - rzekł Wlazły.
- Powiedziałam im że się zastanowię. - powiedziałam.
- Oni mi coś innego powiedzieli. - rzekł Antiga.
- A dajcie mi już wszyscy spokój! Gdzieś mam wasze zdanie!Haruję a wy mi nawet nie podziękujcie!Nara! - krzyknęłam rzuciłam na ziemię bluzę reprezentacji i wybiegłam.
Rozpuściłam włosy i wyszłam z tej hali.Skierowałam się do hotelu.Biegłam mijając ludzi.
Gdy dotarłam do hotelu zaczęłam pakować swoje rzeczy.Wzięłam długi prysznic i za nim się oglądnęłam to mecz się skończył wynikiem 3:0 dla nas.Zamknęła pokój na klucz aby nikt nie wtargnął.Zadzwoniłam do Matt'a który był już w hotelu.
- O której macie zbiórkę?
- O 5:00. Jedziesz?
- Jadę.
- My cię nie zmuszamy.W każdej chwili możesz się rozmyślić.
- Dziękuje.
Rozłączyłam się.Była już 22:00 więc poszłam spać aby się wyspać.
Obudziłam się rano o 4:30.Ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż.O 4:50 cichutko zamknęłam swój pokój i oddałam klucz.Wyszłam z hotelu i ujrzałam Reprezentację USA.
- Jesteś. - uśmiechnął się Matt.
- Jestem. - lekko się uśmiechnęłam.
- Witaj w swojej nowej drużynie. - uśmiechnął się Lotman.
Wsiedliśmy do autobusu.Siedziałam sama.Podziwiałam śpiące Katowice.Przyjechaliśmy na lotnisko.Okazało się że nas samolot się spóźnił.Siedziałam obok Carsona i Paul'a na podłodze i czytałam jakąś gazetę.W końcu mieliśmy iść do samolotu gdy ktoś mnie mocno przytulił.
- Nie zostawiaj nas. - powiedział i jeszcze mocniej przytulił.Bardzo dobrze znałam ten zapach perfum.Nie mogłam uwierzyć że to on.
W pewnym momencie zaczął mnie całować a następnie znów przytulił.Płakałam.
- Nie płacz,maleńka. - rzekł i zaczął gładzić mnie po plecach.
- Natalia zaraz odlatujemy. - rzekł Matt który patrzył się na nas.
- Matt ona nie leci. - powiedział Bartek a Matt tylko się uśmiechnął.
- Trzymajcie się.Zadzwonię do was jak będziemy już w USA. - rzekł Matt i poszedł.
Bartek nawet na chwilę nie wypuścił mnie z ramion.Coraz bardziej płakałam.
- Będę przy Tobie.Nigdy Cię już nie zostawię. - szepnął mi do ucha i pocałował w czoło.
Przytuliłam go jeszcze mocniej.
- Pojedziesz ze mną? - zapytał gdy oderwaliśmy się od siebie.
- Ja nie wiem. - rzekłam.
- Natalia teraz jest źle ale będzie dobrze. - powiedział.
- A Magda?
- Nie mogę z nią być.Wciąż porównuję ją do Ciebie.W sumie byłem z nią także żebyś była zazdrosna.Ja nie mogę przestać o tobie myśleć.Tylko daj mi tą szansę a na pewno jej nie zmarnuję. - powiedział i ukląkł przede mną oraz chwycił za rękę.Zaczął szukać czegoś po kieszeniach.
- To dla Ciebie. - rzekł i podał mi wisiorek z literką"B".
- Nie potrzebuję takich prezentów. - powiedziałam i oddałam mu ten wisiorek.
- Zrób to dla mnie. - lekko się uśmiechnął i założył mi na szyi prezent.
- Dziękuje. - powiedziałam i spojrzałam się mu w oczy.
- Wiem że teraz to Cię bardzo boli ale to minie z czasem,zraniłem Cię strasznie ale daj mi tą szansę. - rzekł.
- Nie zostawisz mnie nigdy? - zapytałam niepewnie.
- Nigdy.- rzekł a ja chwyciłam go za szyję a ten mnie podniósł.
Usłyszeliśmy za sobą czyjeś oklaski.Odwróciłam się i zobaczyłam całą Reprezentację Polski wraz z Antigą.
- Chodź do mnie i nigdy takich akcji nie rób. - rzekł Wojtek i mocno mnie przytulił.
- Nie powinienem tak zareagować.Przepraszam ale byłem zdenerwowany o to że ktoś mi o tym powiedział a nie ty. - rzekł Antiga i mnie przytulił.
Gdy z każdym się przytuliłam to Bartek do mnie podszedł i wpił mi się w usta.I znów te oklaski.
Wróciliśmy do Spały.Recepcja zrobiła wielki bałagan z pokojami.Trafiłam do pokoju z Bartkiem.A np. Stefan z Piterem.Ehh ale to zorganizowali.
Rozpakowywałam rzeczy gdy mój współlokator wszedł do pokoju i usiadł obok mnie.
- Zmieniłaś się.Byłaś inna. - rzekł.
- Ludzie się zmieniają. - powiedziałam i usiadłam mu na kolanach.
- Na dobre się zmieniłaś. - zaśmiał się.
- Ja zawsze byłam dobra. - wyszczerzyłam się do niego.
- Uwielbiam Cię. - rzekł i delikatnie musnął moje usta.
- Myślałam że mnie kochasz. - udałam że się obraziłam.
- Bo Cię bardzo,bardzo kocham. - powiedział.
- Udowodnij. - rzekłam a ten zaczął mnie całować i położył na łóżku.
Udaliśmy się do krainy rozkoszy.
- Udowodniłem? - zapytał gdy opadliśmy bez sił na łóżku.
- Powiedzmy. - zaśmiałam się i usnęłam w jego ramionach.
Obudziły mnie promienie słońca.Otworzyłam oczy i zobaczyłam że Kurek mi się przygląda.
- Co? - zapytałam.
- Brakowało mi Ciebie. - rzekł i pocałował mnie w czoło.
Wstałam i ubrałam jego bluzkę.
- Ja pierwszy idę do łazienki. - rzekł i szybko wstał za mną.
- Zapomnij. - powiedziałam i zaczęłam wyciągać rzeczy z szafy.
- Ty będziesz siedzieć godzinę a ja pięć minut! - oburzył się.
- Przykro mi kotku. - rzekłam i zamknęłam mu drzwi przed twarzą.
Wzięłam prysznic i słyszałam jak Kurek się wścieka.
Dziś miało się odbyć spotkanie z sponsorami więc siatkarze od rana musieli mieć garnitury włożone.Ja też musiałam się ubrać odświętnie.
Zdecydowałam że ubiorę się w ten zestaw. Zrobiłam sobie lekki makijaż i rozpuściłam włosy.Spojrzałam jeszcze raz w lustro aby zobaczyć czy jakoś wyglądam i wyszłam z łazienki.
Na łóżku siedział już Kurek,o dziwo był już ubrany.
- Już? - zapytał.
- Tak.
- Byłem u Stefana i Pitera zabrać prysznic. - rzekł obrażony.
- Ale pech.Przecież jakbyś poczekał parę minut to byś mógł wejść. - powiedziałam z wyrzutem.
- Jest 7:50 i miałbym iść zabrać prysznic? - zapytał z ironią.
- Ty na wszystko narzekasz! - krzyknęłam na niego.
- Nie! Ty wszędzie chcesz być pierwsza! - zdenerwował się.
- Kiedyś chciałam być numerem 1 ale od 1 jest zbyt blisko do 0. - powiedziałam.
- Fajnie wiedzieć. - rzekł znów z ironią.
- Mogłabyś pomyśleć też o mnie że chcę wejść do łazienki! Egoistka! - krzyknął.
- Zamknij się! - krzyknęłam i wyszłam z pokoju.
Na korytarzu spotkałam Ignaczaka i Żygadło.
- Co się u Was w pokoju dzieję? - zapytał się Ignaczak z śmiechem.
- Wszędzie Was było słychać. - rzekł Ziomek.
- Ten debil się kłóci. - powiedziałam do nich.
- Jeszcze raz mnie nazwiesz debilem! - zagroził mi Bartek który podszedł do nas.
- Debil,debil,debil. - rzekłam z uśmiechem.
- Pożałujesz! - krzyknął i przycisnął mnie do ściany.
- Krzysiu,Łukasz zabierzcie go. - rzekłam w stronę libero i rozgrywającego którzy się śmiali i poszli dalej olewając mnie.
- Puść mnie! - krzyknęłam a ten zaczął mnie całować a po chwili się oderwał i poszedł na stołówkę.
- Ty na prawdę jesteś głupi. - rzekłam wchodząc do stołówki.
- Ale ty jesteś głupsza. - odrzekł w moją stronę.
- Odszczekaj to! - powiedziałam i wpadłam na niego.
- Łamaga. - pokiwał głową i mnie złapał.
Oderwałam się od niego i poszłam po posiłek.Dziś nie usiadłam z chłopakami,tylko osobno.No to co lubię samotność.Zaczęłam jeść gdy ktoś usiadł na przeciwko mnie.
- Czemu nie usiądziesz z nami? - zapytał Bartek.
- Lubię samotność. - rzekłam.
- Mam iść?
- Nie. - spojrzałam się na niego a ten się uśmiechnął.
- Dalej jedz i idziemy. - rzekł.
Jak kazał tak zrobiłam.Poszliśmy na te spotkanie.Trwało 2 godziny.Tak bardzo mi się tam nudziło.
- Jak wiecie sezon się skończył Reprezentacyjny a zaczyna się teraz klubowy.Chciałbym podziękować wszystkim siatkarzom za wszystko co zrobili.Dziękuje że stworzyliście nową Reprezentację.Dziękuje za wszystko. - rzekł Antiga na koniec spotkania.
Jejku jak ten czas szybko leci.Zostałam fizjoterapeutką miesiąc temu a już jest koniec z moją przygodą.
- Oczywiście z panią fizjoterapeutką widzimy się po sezonie z powrotem w barwach biało-czerwonych. - rzekł.
- Zostaję? - zdziwiłam się.
- Takie talentu nie moglibyśmy stracić. - rzekł Antiga i się szeroko uśmiechnął.
Gdy wszystko się skończyło poszłam się spakować.Po skończonej czynności Bartek dopiero przyszedł i kazał mi usiąść.
- Wyjedź ze mną do Włoch. - rzekł i złapał mnie za ręce i delikatnie pocałował w nie.
- Nie mogę. - powiedziałam.
- Proszę.Jedź ze mną chociaż na te dwa tygodnie wolnego. - rzekł i spojrzał mi się w oczy.
- Pojadę ale daj mi przemyśleć tą całą przeprowadzkę do Włoch. - powiedziałam i się do niego przytuliłam.
- Mam nadzieję że się zgodzisz. - pocałował mnie w czoło.
Wyszliśmy z pokoju z walizkami.Spojrzałam jeszcze raz przez okno na piękną Spałę i wyszłam.Oddaliśmy klucze i ruszyliśmy na dwór.Podeszłam do Wojtka i go mocno przytuliłam.
- Moja Natalka. - zaśmiał się Włodi.
- Będę tęsknić. - powiedziałam gdy oderwałam się od niego.
- Przecież mieszkasz w Bełchatowie.
- Wyjeżdżam na dwa tygodnie do Włoch. - rzekłam.
- Na stałe?
- Nie wiem. - powiedziałam i odeszłam od niego.
Ujrzałam jak Dziku mi się przygląda postanowiłam iść do niego.
- Michał. - rzekłam a ten zamknął mnie w swoich ramionach.
- Ale obiecaj mi że jesteś z nim szczęśliwa. - powiedziałam a w jego głosie słyszałam smutek.
- Michał przyjadę do Ciebie za dwa tygodnie. - lekko się uśmiechnęłam.
- Będę na Ciebie czekać.Żegnaj. - oderwałam się ode mnie i wsiadł do samochodu.Odjechał.Chciało mi się płakać.
- Ze mną to się nie pożegnasz? - zapytał mnie z oburzeniem Wrona.
- Nienawidzę pożegnań. - powiedziałam i się rozpłakałam w objęciach Andrzeja.
- Nikt ich nie lubi. - rzekł i pogłaskał mnie po plecach.
***********************************************************
NIE WIEM KIEDY BĘDZIE NASTĘPNY! JESTEM ZMĘCZONA CAŁYM ROKIEM SZKOLNYM WIĘC CHCĘ ODPOCZĄĆ TROCHĘ.
Coś mi sie wydaje ze to całe przebaczenie Bartkowi odbije się Natalii czkawką. Ale poczekajmy na dalszy rozwój akcji ;3 do nastepnego ;*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny. Tylko wiesz kilka wskazówek od mnie, co jestem dłużej na bloggerze. Po pierwsze wziąść lub brać prysznic, a nie zabrać prysznic. A po drugie mogłabyś dać trochę więcej opisów niż dialogów. Lepiej by się czytało i lepiej by to wyglądało :) Też kiedyś w moich rozdziałach lały się dialogi, ale lepiej jest jak więcej opisujesz, skupiasz się na otoczeniu bohatera i uczauciach, przeżyciach. Nie miej mi za złe. Chciałam ci tylko doradzić, nie się wymądrzać :) Ciekawa jestem jak to dalej będzie w tych Włoszech. Pozdrawiam i weny :*
OdpowiedzUsuńnaprawdę masz niezwykły talent do pisania.na tę stronę trafiłam przypadkiem i od razu mi się spodobała. jestem twoją stałą czytelniczką ;) nie mogę się już doczekać następnego rozdziału! Natalia powinna być z Michałem <3 polscy siatkarze są najlepsi na świecie :D. życzę ci udanych wakacji. nie zapomnij pisać :*
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że to powiem, ale Kurek tak mnie wkurza, mam nadzieję, że Natalia się ogarnie i będzie z Michałem:)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam że Natalia pojedzie z USA i zostanie ich fizjoterapeutką uf. Cieszę sie bardzo iż Bartek i Natalia są znowu parą. Mam nadzieje że wszystko będzie ok między nimi :) #teamBartekandNatalia <3 Rozdział świetny :d Czekam na następny. Pozdrawiam i Miłych, udanych wakacji życzę :3
OdpowiedzUsuńŚwietny! Z niecierpliwością czekam na kolejny! Dodawaj jak najszybciej! :D W wolnej chwili zapraszam do mnie: http://nie-pamietamy-dni-lecz-momenty.blogspot.com :) pozdrawiam :* /Justyna
OdpowiedzUsuńRozdział świetny (tak jak każdy inny) :* ale szkoda że Natalia postanowiła wrócić do Bartka, nic do niego nie mam, ale... wolałabym żeby spróbowała z Dzikiem <3 bo w końcu to on był przy niej w tych trudnych chwilach i ją pocieszał :)) Z niecierpliwością czekam na kolejny. :*
OdpowiedzUsuńP.S. Masz ogromny talent i nawet nie próbuj zawieszać lub przestawać pisać. Prosze Cię wyłącz Caps Lock'a bo tak sie nerwowo zrobiło, choć zasłużenie zasługujesz na odpoczynek :*