piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział szósty.

PIOSENKA DO ROZDZIAŁU : posłuchajcie przy czytaniu :) KLIK
*******************************
Obudziłam się rano,o dziwo nie w łóżku tylko w autobusie,na kolanach Bartka.
- Gdzie ja jestem? - zapytałam a po chwili zakaszlałam.
- Jedziemy do Katowic. - rzekł Bartek i pogłaskał mnie po głowie.
- Obudziła się śpiąca królewna. - zaśmiał się Winiar.
Usiadłam.Było mi chyba lepiej niż wczoraj.Postanowiłam iść do Antigi.
- Gdzie idziesz? - zapytał się Bartek.
- Do Stefana.
Szłam przez wąski korytarz aż dotarłam do trenera.
- Jak się czujesz? - zapytał kiedy usiadłam koło niego.
-  Źle. - rzekłam i znów zakaszlałam.
- Jak będziemy na miejscu to od razu idziesz do łóżka.Musisz się wyleczyć. - powiedział troskliwym głosem.
Pogadaliśmy trochę,potem z powrotem wróciłam na tyły.
- Zaraz będziemy na miejscu.- rzekł Bartek i mocno mnie przytulił.
- Duszno mi. - powiedziałam i odsunęłam się od niego.
- Zawołać lekarza? - zmartwił się Bartek.
- Nie,nie. - rzekłam i z powrotem przytuliłam się do niego.
Tak spędziłam resztę podróży do Katowic.
Zauważyłam że mijamy tabliczkę z napisem "Katowice".Zaczęłam szykować się do wyjścia.
Wyszłam z autobusu jako pierwsza.Zrobiło mi się słabo więc oparłam się o autobus.W tym momencie wyszedł Bartek.
- Zabiorę Cię na ręce. - rzekł.
- Nie,nie wszystko jest w porządku. - zaczęłam z trudem oddychać.
Musiałam iść.Zrobiłam pierwszy krok,drugi,trzeci iiii ciemność.


Widziałem jak się męczy.Oddychała coraz ciężej.Uparła się żeby szła sama chociaż ja chciałem ją zabrać na ręce.W pewnym momencie upadła.Od razu przyszedł lekarz.
- Cholera.Dzwońcie po karetkę.Pulsu nie czuję! - krzyknął a Antiga pośpiesznie zadzwonił.
Doktor zaczął ją reanimować.
- Obudź się,proszę! - krzyknąłem.
Po 10 minutach przyjechała karetka.Zabrali ją a mi nie pozwoli z nią jechać.
- Muszę z nią jechać! - krzyknąłem na ratownika.
- Nie może pan. - rzekł i zamknął drzwi przed moim nosem.
- Jedź. - rzekł Igła i rzucił mi kluczyki od swojego samochodu.
Od razu pobiegłem do samochodu.Odpaliłem silnik i pojechałem do szpitala.
Gdy wchodziłem do szpitala zauważyłem że Igła,Kubiak,Karol,Andrzej i Piotr także przyjechali.
Od razu poszedłem do jakiegoś lekarza.
- Dzień dobry,przywieziono tu jakoś 15 minut temu młodą dziewczyną.Co z nią? - zapytałem.
- Chodzi o panią Natalię? - zapytał się lekarz a ja pokiwałem głową - Walczy teraz o życie.Musiałam spędzić gdzieś godzinę na mocnej ulewie że walczy teraz o życie,a do tego miała przeszczep.
- Gdzie ona jest? - zapytałem.
- W sali 222. - odpowiedział a ja biegiem pobiegłem do tej sali.
Nie zważałem na to czy można tam wejść czy nie,po prostu wszedłem tam.Ujrzałem tam dwóch lekarzy i pielęgniarki którzy ratowali jej życie.
- Niech pan wyjdzie! - krzyknął lekarz a jakaś pielęgniarka popchnęła mnie w stronę drzwi.
Wyszedłem na korytarz.
- I co? - zapytał się Igła.
- Ona umiera. - rzekłem a pojedyncza łza zleciała mi po policzku.
- Bartek ona przeżyję! - krzyknął Michał.
Usiadłem na krześle i czekałem od trzech godzin.Chłopacy także,oczywiście próbowali pocieszyć.
Nagle zobaczyłem że wywożą ją.Od razu złapałem ją za rękę.Była blada a jednocześnie taka piękna.
- Co z nią? - zapytałem lekarza.
- Udało się ją uratować.Ale na razie jest nieprzytomna. - rzekł lekarz.
- Mogę z nią zostać?
- Niestety nie.Przewozimy ją na Intensywną Terapię. - powiedział i zniknął razem z nią za drzwiami.
Wróciłem do chłopaków.
- Jest nieprzytomna.. - rzekłem i schowałem głowę w ręce.
Zmusili mnie żeby wrócił do hotelu.Wziąłem prysznic i poszedłem na trening.Byłem na hali jako pierwszy.Szybko się przebrałem i ruszyłem na halę,gdzie był już Antiga.
- I co z Natalią? - zapytał gdy usiadłem koło niego.
- Jest nieprzytomna.Nie wiadomo czy się obudzi.. - rzekłem.
- Co?! - zapytał z niedowierzaniem Stefan.
- Jest nieprzytomna.. - powiedziałem smutnym głosem.
- Bartek ona wyjdzie  z tego.Ile ona już przeżyła i to też przeżyję.-rzekł.
- Ale ja się boję.Ja nie wiem co robić. - przyznałem szczerze.
- Oj Bartek widać że ją bardzo mocno  kochasz. - powiedział Antiga i się lekko uśmiechnął.
- Nie chcę jej stracić.
- Nie stracisz jej.Ona Ciebie kocha,bardzo mocno kocha.- uśmiechnął się trener.
- Skąd wiesz? - zapytałem.
- Widać to.Płakała jak z nią zerwałeś i mi to powiedziała. - rzekł - Teraz jest ważne to żeby wyszła cała i zdrowa.A z śpiączki pewnie będę ją wybudzać dziś lub jutro ponieważ rozmawiałem z lekarzem. - uśmiechnął się.



W TYM SAMYM CZASIE.

- Cześć.Możesz przyjechać tutaj szybko? - zapytał się mnie Wojtek.
- Hej,czemu?
- Natalia jest w szpitalu. - gdy usłyszałam te słowa nie mogłam nic powiedzieć.
- Magda,jesteś? - zapytał.
- Jestem,jestem.Będę gdzieś za 1,5 godziny. - rzekłam do słuchawki.
- Uważaj kochanie. - powiedział Wojtek i się rozłączył.
Szybko spakowałam swoje rzeczy i ruszyłam w kierunku Katowic.
Po 1,5 godziny byłam już przed hotelem gdzie znajdowali się siatkarze.Weszłam do środka i zauważyłam Wojtka.Od razu mnie przytulił.
Pojechaliśmy do szpitala.Zauważyłam że Bartek siedzi samotny na krzesełku gdy nas zobaczył wstał.
- Bartek wszystko będzie w porządku. - rzekłam i przytuliłam go.
- To moja wina. - rzekł i mocniej się we mnie wtulił.
- Nie,to nie Twoja wina. - rzekłam.
Następnie Wojtek go przytulił.
Usiedliśmy koło siebie na krzesłach.I czekaliśmy na jakiś kontakt.
- Można ją zobaczyć? - zapytał się Bartek gdy zobaczył lekarza.
- Można ale po jednej osobie.. - rzekł i się uśmiechnął.


Lekarz pozwolił nam wejść do niej.Wojtek i Magda zdecydowali żebym ja pierwszy do niej wszedł.
Wszedłem do białego pomieszczenia,w którym właśnie ona leżała.Delikatnie usiadłem na krześle aby jej nie wybudzić.
- Obudź się malutka. - rzekłem i chwyciłem ją za dłoń oraz delikatnie ją pocałowałem.
Była cała blada,ale wciąż taka piękna jak na co dzień.Jej włosy przykrywały ramiona.
- Gdy się obudzisz będzie tak jak było przed całą chorobą.Będę Cię kochał,nawet będę Cię na rękach nosił ale się obudź.Musisz walczyć.-rzekłem.
Nagle poczułem uciśnięcie dłoni.A po chwili ujrzałem jej piękne zielone oczy.
- Bartek. - rzekła zachrypniętym głosem.
- Jestem przy Tobie. - uśmiechnąłem się do niej.
- Kocham Cię,wiesz? - zapytała się.
- Ja też,kotku,ja też. - rzekłem i się zaśmiałem.
- A to wszystko prawda była? - zapytała się.
- Ale co?
- Że mnie na rękach będziesz nosił?
- Zawsze i wszędzie. - powiedziałem i ją pocałowałem.
- Mam do Ciebie prośbę.
- Jaką? - zapytałem.
- Przeproś Stefana i chłopaków.
- Nie.
- Czemu?
- Za co tych chcesz ich przepraszać? Za to że zachorowałaś? Może Michała też mam przeprosić za to że Cię przytulił? - zapytałem i podniosłem trochę głos.
Odwróciła głowę w drugą stronę.
- Nie płacz.Nie chciałem. - rzekłem gdy usłyszałem że zaczęła szlochać.
- Ty nic nie rozumiesz. - rzekła.
- Czego nie rozumiem? - zapytałem.
- Ja się chyba zakochałam. - powiedziała a jej wzrok poleciał w dół.
- W kim?! - zapytałem z wściekłością.
- W Michale. - rzekła prawie nie słyszącym głosem.




Obudziłam się,wiedziałam że to dobry moment aby powiedzieć Bartkowi o tym.
- Ja się chyba zakochałam. - rzekłam a wzrok spuściłam w dół.
- W kim?! - zapytał z wściekłością.
- W Michale. - rzekłam prawie nie słyszącym głosem.
- Jestem przy Tobie,staram się, robię to co mogę,pomagam ci,martwię się o Ciebie,a ty mi mówisz że się zakochałaś?! - krzyknął na mnie i zaczął chodzić w tą i w tą stronę po pokoju.
- Bartek ale ja Ciebie mocniej kocham. - rzekłam.
- Jakbyś mnie kochała to byś się nie zakochiwała w drugim chłopaku. - powiedział tym razem nie tak głośnio jak wcześniej.
- Bartek...
- Nie.Wiesz co teraz ja powinienem powiedzieć że zakochałem się w Magdzie? - zapytał,świat mi się zawalił.
- Co? - zapytałam nie wierząc a to co powiedział.
Wyszedł z sali.Lecz po chwili wrócił z Magdą i Wojtkiem.
- Powiedz jej. - rzekł do Magdy.
Moja przyjaciółka spuściła wzrok.Lecz po chwili podeszła do Bartka i zaczęła go całować.Gdy się oderwali od siebie,Bartek spojrzał na mnie a Magda na Wojtka.
- To koniec z nami! - krzyknął Włodi i wybiegł z sali.
Serce mi pękało na malutkie kawałeczki.Oczy piekły nie miłosiernie.
- Natalia,to nie miało się tak odbyć. - rzekła Magda i do mnie podeszła.
Zamknęłam oczy.Musiałam opanować jakoś swoją wściekłość.
- Wyjdź! - krzyknęłam bardzo wściekłym głosem.
- Daj wyjaśnić.
- Wyjdź,kurwa. - rzekłam.
Wykonała posłusznie moje polecenie.Zostałam sama z Bartkiem w pokoju.
- Rozumiem,miałeś prawo się zakochać. - rzekłam.
- Ty tak samo.
- Jesteś fajnym chłopakiem,na pewno będziesz szczęśliwszy z Magdą niż ze mną. - powiedziałam patrząc mu się w oczy.
- Musisz wiedzieć że ja nigdy nie przestanę Cię kochać. - rzekł i złapał mnie za rękę lecz ja mu na to nie pozwoliłam.
- Bartek,nie.Zakochałeś się,rozumiem.Nie musisz mi takich tekstów mówić. - uśmiechnęłam się przez łzy.
- Przepraszam.Nie chcę Cię ranić.-rzekł.
- Przyjaźń? - zapytał.
- Nie. - odpowiedziałam.
- Wyjdź.To koniec. - rzekłam a ten pocałował mnie ostatni raz w usta i wyszedł.
Gdy wyszedł rozpłakałam się.Cisza była dla mnie idealna.Byłam tylko ja i ona oraz mój płacz.
Po dwóch godzinach ktoś zapukał do drzwi.Osoba usłyszała ciche "proszę" i weszła.
- Wiem co czujesz. - uśmiechnął się do mnie Wojtek i usiadł na krześle.
- W końcu ktoś wie. - rzekłam.
- Kurwa,jak to boli. - powiedział i po prostu się popłakał.
- Znajdź sobie dziewczynę która będzie wierna i nie będzie podrywała chłopaka Twojej przyjaciółki. - rzekłam.
- Masz rację.A ty znajdź sobie chłopaka który nie będzie podrywał dziewczyny Twojego przyjaciela. - lekko się uśmiechnął.
- Tęsknie za nim. - powiedziałam i się znów rozpłakałam.
- Michał Ci pomoże,zobaczysz. - rzekł i pogłaskał mnie po głowie.
- Ale ja mocniej kocham go. - powiedziałam.
- Zrobił wielki błąd- rzekł.
- Ona także,zrobiła błąd.Nienawidzę ich obojga. - powiedziałam i wtuliłam się we przyjaciela.

*****************************************************
Nie wiem kiedy będzie następny :<

Jak widzicie  wszystko się u Natalii skomplikowało.
Czy Kubiak jej pomoże?
Czy Bartek zrozumię swój błąd?
Czy Magda przeprosi Natalię?
Czy kiedykolwiek obydwie pary wrócą do siebie?
Odpowiedzi na te pytania poznacie dzięki czytaniu następnych rozdziałów! :)

Po spamujcie mi trochę na asku! :) Wieje w nim nudą a wgl nie mam pytań :(
ask.fm/volleyballforeverx6

Komentujcie! :)

6 komentarzy:

  1. Yyy wow :O nie moge słowa z siebie wydusić

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow jaki nagły zwrot akcji. Tego się nie spodziewałam :o Mam nadzieję że Bartek zrozumie swój błąd i znów będą z Natalią szczęśliwi :) Czekam na kolejny rozdział :d Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! To się porobiło! Nie wiem nawet co mam napisać xD Rozdział świetny i nie mogę doczekać się następnego :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. O ja cież pierdzielę! Co tu się dzieje? o.O Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Magda i Kurek na pewno ją bardzo zranili i to w takim momencie ,w takiej syruacji . mam nadzieje,że Kurek do niej wróci ;) Pozdrawiam i weny ;* Byłoby mi miło gdybyś do mnie wpadła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurde... SUPEEER!!! Postaraj się jak najszybciej napisać kolejny rozdział. Ten jest po prostu cudowny.. Takiego zwrotu akcji sie nie spodziewałam.
    Czekam na kolejny!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. O kurczaki...SZOK.;O Ile w tym akcji matko z ojcem. Ja cież pierdziele. Coś mi tam gdzieś w środku podpowiada że Natalia bedzie z Wlodim. Jasne pocieszy sie po Bartku Kubiakiem ale to raczej tez nie wypali. Ciekawe jak oni beda sie teraz nawzajem znosic ? No nic czekam na nastepny.
    Pozdrowienia.:*
    PS; dzieki za powiadomienie. :*

    OdpowiedzUsuń