poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział pierwszy.

- Dzień Dobry.Poproszę o klucz do pokoju. - rzekłam do kobiety która stała za ladą,ta posłusznie podałam mi klucz i się uśmiechnęła.Spojrzałam na klucz i ujrzałam numer "169" pokoju.Wsiadłam do windy a następnie skierowałam się na drugie piętro.Pokój był dość duży,od razu rozpakowałam swoje ubrania oraz rzeczy.Magda miała dopiero jutro dojechać do Spały.Szkoda bo ja tutaj nikogo nie znam,ale to tylko jeden dzień.
Wzięłam prysznic który pobudził moje ciało do pracy.Ubrałam spodnie oraz czarną koszulkę na ramiączkach.Włosy związałam w wysokiego kucyka.Do całego stroju założyłam czarne buty nike.Zbliżała się godzina 16:00 więc ruszyłam na pierwszy oficjalny trening siatkarzy.Zamknęłam na klucz pokój i poszłam przed siebie.Nie wiedziałam gdzie jest hala.Nawet nie wiem gdzie tutaj jest stołówka.
Znalazłam się na jakimś korytarzu,odwróciłam się i zderzyłam się z kimś.Upadłam na ziemię.
- Cholera. - syknęłam i złapałam się za głowę.
- Przepraszam.Nie widziałem Cię. - rzekł wysoki,bardzo wysoki mężczyzna i pomógł mi wstać.
- A po za tym jestem Wojtek,Wojtek Włodarczyk. - szeroko się uśmiechnął.
Wojtek? To on? Jejku ale on się zmienił.Pamiętam jak razem oglądaliśmy mecze siatkówki lub piłki nożnej.Albo jak pojechaliśmy na zawody w plażówkę i nas przez dwa dni nie było a nikomu nie powiedzieliśmy że gdzieś wyjeżdżamy.Także pamiętam jakie było nasze pożegnanie.Popłakałam się wtedy.On nawet nie wie że miałam przeszczep.Wyjechał przed tym całym zdarzeniem.
- Wojtek? - zapytałam spokojnym głosem i popatrzyłam mu się w oczy.
- Natalia to ty? - zapytał a ja pokiwałam głową.Od razu rzucił się na mnie i mocno przytulił.Znów czułam ten zapach jego perfum.Wszystkie wspomnienia do mnie wróciły.Po chwili oderwaliśmy się od siebie.
- Wiesz może gdzie jest hala? - zapytałam.
- Tam są drzwi do niej. - uśmiechnął się do mnie i wskazał palcem - A po co chcesz iść na halę? My mamy teraz tam trening.
- Jestem tutaj jako fizjoterapeutka. - lekko się uśmiechnęłam.
Wojtek się ucieszył a następnie szybko poszedł się przebrać.
Weszłam na halę gdzie był już trener i kilku zawodników.
- Dzień dobry. - rzekłam do trenera Antigi.
- Cześć.Pewnie jesteś nową fizjoterapeutką? - zapytał się i uśmiechnął.
- Tak.
Stefan wyjaśnił mi wszystko i podał klucze do pokoju gdzie będę pracować z siatkarzami.
Gdy wszyscy byli już na hali to podeszli do Antgi.
- Słuchajcie.To jest nowa fizjoterapeutka.Ma na imię Natalia i mam nadzieję że będzie wam się dobrze pracowało. - rzekł a następnie zaczął się normalny trening.O dziwo na treningu nikt do mnie nie przyszedł bym mu pomogłam.Ale to oznaczało że będę mnie po treningu męczyć.
Trening skończył się po 2 godzinach.Gdy poszli się przebierać ja pozbierałam wszystkie piłki.
Miałam już wychodzić gdy Wojtek wyszedł z szatni i podszedł do mnie.
- Opowiadaj co tam u ciebie się działo gdy mnie nie było. - szeroko się uśmiechnął.
- Miałam przeszczep. - rzekłam a Wojtek od razu stanął i popatrzył się na mnie.
- Czego? - zapytał.
- Przeszczep serca. - rzekłam a on od razu mnie przytulił.
- Przepraszam że mnie wtedy nie było.Mogłaś do mnie zadzwonić od razu bym przyjechał i Ci pomógł. - rzekł i się lekko uśmiechnął.
Włodarczyk zaprowadził mnie aż do pokoju w którym mam pracować.Zauważyłam już że stoi tam grupka siatkarzy.
- Włodi już wyrwałeś? - zapytał się jakiś siatkarz a ja zmierzyłam go wzrokiem.
Otworzyłam pokój i kazałam im po kolei wchodzić.
Na początku był Zatorski,Wojtek i Nowakowski.Przy okazji poznałam ich trochę bardziej ponieważ wciąż do mnie mówili a ja odpowiadałam.
Jako czwarty był jakiś Michał Kubiak.Nie kojarzyłam tak szczerze tego siatkarza.Wszedł szybkim krokiem i zamknął za sobą drzwi.
- Pan Kubiak? - zapytałam.
- Michał po prostu. - szeroko się uśmiechnął.
- Okej Michale. - także się uśmiechnęłam - Co Ci dolega?
- Boli mnie kolano. - rzekł a ja kazałam mu się położyć.
Faktycznie miał coś z kolanem bo miał je czerwone.Zaczęłam mu masować tą nogę.
- Nie przedstawisz się? - zapytał.
- Natalia. - rzekłam i zaczęłam smarować mu kolano maścią.
- Ładne imię. - uśmiechnął się.
- Możesz darować sobie te uśmieszki. - powiedziałam i kazałam mu wstać.
- O co Ci chodzi? - zapytał a ja się potknęłam.Złapał mnie swoimi silnymi ramionami i patrzył mi się w oczy.
Nie mogłam się powstrzymać i także się na niego patrzyłam.Po chwili otrząsnęłam się.
- Nie chcę jakiegoś głupiego podrywu.Znajdź sobie inną. - rzekłam i zaczęłam się zbierać do wyjścia ponieważ na dziś to był ostatni siatkarz.
- Przecież ja Cię nie podrywam. - łobuzersko się uśmiechnął.
- Przestań. - rzekłam i wyszłam.On także wyszedł i czekał za mną aż zamknę gabinet.
Zaczął koło mnie iść.
- Gościu posłuchaj mnie,nie łaź za mną i odpieprz się ode mnie! - krzyknęłam i zatrzasnęłam przed nim drzwi.
Jeśli tak każdy dzień ma wyglądać to ja dziękuje bardzo.Położyłam się na łóżku aż do momentu gdy ktoś zapukał do moich drzwi..Nie no ja zaraz wyjdę z siebie.
- Nie wkurwiaj mnie! - krzyknęłam gdy gość wszedł do mojego pokoju.
Okazało się że to wcale nie był Kubiak tylko Kurek,Bartosz Kurek.
- Przepraszam ale trener kazał Cię zaprowadzić na kolacje. - lekko się uśmiechnął.
- Aha.Przepraszam myślałam że to Kubiak. - podrapałam się po głowie.
- Nie no spoko.Rozumiem że w pierwszy dzień już Cię wkurzył. - zaśmiał się.
- Tak. - także się zaśmiałam i wyszłam z Kurkiem na stołówkę.
Zauważyłam że największy stół już zajmują siatkarze.
- Chodź z nami zjedz. - zaproponował Kurek.Przystanęłam na tą propozycję.Poszłam z Bartkiem do chłopaków i usiadłam obok Włodiego oraz Igły.
- Cześć. - szeroko uśmiechnął się Wojtek.
- Hej. - także się uśmiechnęłam.
- Ej Wojtek nie podrywaj! - rzekł Wrona.
- Ona jest dla mnie jak siostra. - rzekł dumnie Włodarczyk i przytulił mnie.
- To wy się znacie? - zapytał Wrona.
- Przyjaźniliśmy się do momentu gdy nie wyjechał do Bełchatowa. - rzekłam.
Zaczęliśmy jeść ale oczywiście nie bez spokoju.Nie wiem czemu ale paru siatkarzy sobie szeptali a po chwili się śmiali.
Po skończonym posiłku udałam się do pokoju.Gdy przechodziłam przez korytarz ledwo chodziłam bo jakiś debil wylał klej na podłogę.Już się we mnie gotowało.Gdy chciałam wejść do swojego pokoju z sufitu wysypała się mąka.Po chwili pokazali się siatkarze na korytarzu,wszyscy się śmiali.Wiedziałam że nie mogę się denerwować ale byłam na max'a wkurzona.
- Fajnie wyglądasz. - śmiał się Bartman.
Zakręciło mi się w głowie.Zauważyli to.Od razu przestali się śmiać.Wojtek szybko przyszedł koło mnie.
- Mówiłem Wam że nie róbcie jej takiego czegoś. - rzekł w ich stronę.
Nie wiem jak ale Kubiak zabrał mnie na ręce i położył na łóżku a następnie on,Włodi,Kurek,Bartman,Wrona i Kłos oraz Igła weszli do mojego pokoju.
- Wojtek ale o co Ci chodzi? - zapytał Ignaczak.
- Debilu ona miała przeszczep serca. - rzekł Włodarczyk.
Fajnie,wydało się.Czy on musiał im to wygadać? Jak zawsze każdy musi o tym wiedzieć.
Siatkarzy wybiła ta wiadomość w ziemię.
- My przepraszamy nie wiedzieliśmy że musiałaś przez takie coś przechodzić. - rzekł Igła.
- Wojtuś może jeszcze im opowiedz jak moi rodzice zginęli albo nie jak mnie chłopak rzucił co? - rzekłam oschłym głosem.
- Nie denerwuj się.Oni i tak by się dowiedzieli. - rzekł Wojtek i pogłaskał mnie po policzku.
Powoli mi się oczy zamykały.
- Śpij Natalka,śpij. - rzekł Kubiak a ja momentalnie usnęłam.

________________________________________
Pierwszy dzień w Spale!

Chyba ten rozdział jest zbyt krótki :cc

Polska wczoraj przegrała z Włochami :<

W piątek pokażemy na co nas stać :)

Opinie o rozdziale poproszę :D Mogą być baaaaardzo długie :)
Lubię takie czytać :)

Komentujcie :D

2 komentarze:

  1. Oj to będzie darła z Kubiakiem koty :3 Ale widzę, że kontakty z Włodim odnowione, siatkarze ją polubili, więc nie jest źle ;) Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. wowwwwwwwww!!!!!!!
    Świetne. ale rzeczbeywiście za krótkie, jak będziesz miała coś noego wrzuć linka na fb :) Ale ten pierwszy rozdział! FENOMENALNY

    OdpowiedzUsuń